[NA LUŹNO] PRZYPOMNIJ SOBIE WSPÓlNIE Z NAMI DIALOGI Z VIOLEtTY!
Ludmiła: Wiesz... Ostatnio dużo myślałam...
Leon: Gratuluję
Leon: Gratuluję
Jade: *puka* Violetta jesteś?
Violetta: Nie ma mnie
Jade: To przyjdę gdy będziesz
Violetta: Nie ma mnie
Jade: To przyjdę gdy będziesz
*Violetta sprząta w szafie*
*Ktoś puka*
Violetta: Jeżeli to ty Olgo to nie wchodź mam straszny bałagan
*Ktoś puka*
Violetta: Jeżeli to ty tato to chcę pobyć sama
*Ktoś puka*
*Ktoś puka*
Violetta: Jeżeli to ty Olgo to nie wchodź mam straszny bałagan
*Ktoś puka*
Violetta: Jeżeli to ty tato to chcę pobyć sama
*Ktoś puka*
Violetta: Nie rozumiecie, że chcę pobyć sama?
*otwiera drzwi*
Leon: Fajnie witasz gości
[...]
*Leon patrzy za ramię Violetty*
Leon: Trzymasz bombę w szafie?
*otwiera drzwi*
Leon: Fajnie witasz gości
[...]
*Leon patrzy za ramię Violetty*
Leon: Trzymasz bombę w szafie?
Maroti: Zamiast przejmować się Federico zajmij się Antonio, żeby nie wchodził mi w drogę
Gregorio: Wiesz jaki on jest. Chce wiedzieć wszystko. Otworzysz lodówkę a tam on, włączysz telewizor a tam on.
Gregorio: Wiesz jaki on jest. Chce wiedzieć wszystko. Otworzysz lodówkę a tam on, włączysz telewizor a tam on.
Violetta: Nie chcę cię okłamywać... Mam dziś randkę z Tomasem
Leon: Okej... Dzięki za szczerość, ale i tak wiem, że się we mnie zakochasz
Leon: Nawet kabla nie umiesz podłączyć.
Ludmiła: No dobra, Ludmiła jest wszystkim, ale nie elektrykiem.
Ludmiła: Ależ ty jesteś nikim tylko wirusem informatycznym
Lena: I co teraz zrobisz? Włączysz antywirusa?
Maxi: To niesamowite jak ona śpiewa
Gregorio: Niesamowite jest to jak siedzicie cały dzień i żeglujecie po tym internecie
*Angie siedzi, myśli i sypie cukier do kawy*
Pablo: Może podać ci większy kubek, albo kilka jajek i zrobisz sobie kogel-mogel?
Pablo: Może podać ci większy kubek, albo kilka jajek i zrobisz sobie kogel-mogel?
Ludmiła: Jesteś zupełnie ślepy nie wychodzi ci nawet to w czym kiedyś byłeś dobry...
Leon: O co ci chodzi? I to ma być niby wina Violetty?
Ludmiła: Pewnie, że tak. Straciłeś blask, straciłeś czar, Leonie. Stałeś się kotkiem miaaauuu, a wcześniej byłeś lwem wrauu wrauu.
Leon: O co ci chodzi? I to ma być niby wina Violetty?
Ludmiła: Pewnie, że tak. Straciłeś blask, straciłeś czar, Leonie. Stałeś się kotkiem miaaauuu, a wcześniej byłeś lwem wrauu wrauu.
Leon: Cicho, myślę.
Andres: O czym?
Leon: O dziewczynie dostawcy.
Andres: Myślisz o dziewczynie Tomasa?
Leon: Nie, o dziewczynie mojego dziadka.
Andres: O czym?
Leon: O dziewczynie dostawcy.
Andres: Myślisz o dziewczynie Tomasa?
Leon: Nie, o dziewczynie mojego dziadka.
Leon: Dostałem twoją wiadomość
Violetta: A ten mail... Pisałam go z myślą, że go nie wyślę ale zanim się zorientowałam już go wysłałam
Leon: Nie martw się czuję to samo. Próbowałem się od ciebie odsunąć ale nie potrafiłem. W ogóle nie powinienem się tak zachowywać a tym bardziej się obrażać.
Violetta: Czyli wszystko między nami gra?
Leon: Ty mi to powiedz. Czy to wynika z twojego niezdecydowania czy z tego, że coś czujesz do Tomasa.
Violetta: Dla mnie jest jasne z kim chcę być i ten ktoś stoi przede mną
Violetta: A ten mail... Pisałam go z myślą, że go nie wyślę ale zanim się zorientowałam już go wysłałam
Leon: Nie martw się czuję to samo. Próbowałem się od ciebie odsunąć ale nie potrafiłem. W ogóle nie powinienem się tak zachowywać a tym bardziej się obrażać.
Violetta: Czyli wszystko między nami gra?
Leon: Ty mi to powiedz. Czy to wynika z twojego niezdecydowania czy z tego, że coś czujesz do Tomasa.
Violetta: Dla mnie jest jasne z kim chcę być i ten ktoś stoi przede mną
Camila: Musimy pokazać kim jesteśmy!
Andres: Ja wiem kim jestem. Jestem Andres.
Andres: Ja wiem kim jestem. Jestem Andres.
Leon: Jak to się życzy w teatrze... Połamania nóg
Tomas: Dzięki
Leon: Ja mówię serio
Tomas: Na serio dzięki
Tomas: Dzięki
Leon: Ja mówię serio
Tomas: Na serio dzięki
Ludmiła: Leon, ty wciąż jesteś taki sam
Leon: Czyli jaki?
Ludmiła: Pełny małych, złośliwych mrówek... Wrauu
Leon: ... Ty się musisz leczyć
Ludmiła: Ekhm... Ja jestem zdrowa, co on mówi hahaha
Leon: Czyli jaki?
Ludmiła: Pełny małych, złośliwych mrówek... Wrauu
Leon: ... Ty się musisz leczyć
Ludmiła: Ekhm... Ja jestem zdrowa, co on mówi hahaha
Jade: Nie wierzę, że po tym wszystkim dowiemy się całej prawdy *rzuca się na kopertę*
Detektyw: Chwila nie tak szybko
Jade: Dobrze zrobimy to w zwolnionym tempie
Detektyw: Chwila nie tak szybko
Jade: Dobrze zrobimy to w zwolnionym tempie
Leon: Przeproś Violettę
Ludmiła: Prędzej polecę na księżyc niż ją przeproszę po tym wszystkim
Leon: Wszyscy byśmy się cieszyli
Ludmiła: Prędzej polecę na księżyc niż ją przeproszę po tym wszystkim
Leon: Wszyscy byśmy się cieszyli
Gregorio: Pilnuj drzwi i patrz czy nikt nie idzie
Andres: A czekamy na kogoś?
Gregorio: Tak na Twój mózg
Andres: A czekamy na kogoś?
Gregorio: Tak na Twój mózg
Ludmiła: Leon powiedz im coś!
Leon: Po pierwsze nie disować mojej dziewczyny, po drugie... Nie wiem, nie... w sumie to nie chodzi o Was.
Leon: Po pierwsze nie disować mojej dziewczyny, po drugie... Nie wiem, nie... w sumie to nie chodzi o Was.
Tomas: Nie ma zasięgu... Super i to na pewno moja wina, bo nie zainstalowałem tu wielkiej anteny.
Violetta: Uwielbiasz się ze mną kłócić, uwielbiasz...
Violetta: Uwielbiasz się ze mną kłócić, uwielbiasz...
Leon: Nie wypełniłaś części "umowy". Co jest Ludmi straciłaś swój urok?
Ludmiła: Posłuchaj lepiej co mówisz. Prędzej ty stracisz włosy niż ja swój urok.
Ludmiła: Posłuchaj lepiej co mówisz. Prędzej ty stracisz włosy niż ja swój urok.
Andres: Nie wiem jakim cudem w soku z kiwi nie ma tych wszystkich włosków.
Leon: A ja nie wiem jak można być takim debilem
Leon: A ja nie wiem jak można być takim debilem
Broduey: Nikt nie będzie za nikim skakał w ogień.
Andres: Tak, przecież mógłby się spalić.
Andres: Tak, przecież mógłby się spalić.
*Violetta udaje Ludmiłę*
Naty: Ona przypomina Ciebie
Ludmiła: Ja jestem gorsza
Naty: Ona przypomina Ciebie
Ludmiła: Ja jestem gorsza
Violetta: Tomas wraca do Hiszpanii
Braco: *tańczy* KALINKA KALINKA KALINKA MAJA.... To taniec złych wiadomości
Braco: *tańczy* KALINKA KALINKA KALINKA MAJA.... To taniec złych wiadomości
Jade: No dobrze Mary. O czym teraz myślę?
Duch Maryi (Matias): O niczym
Jade: A skąd wiedziałaś?
Duch Maryi (Matias): O niczym
Jade: A skąd wiedziałaś?
Angie: Ja tylko bronię pana, bo w tym fotelu zalęgły się mrówki... czerwone.
German: Mrówki? Naprawdę?
Angie: Nie, nie, nie, nie! Nie wolno, nie wolno, nie wolno! Proszę nie patrzeć! Chodźmy stąd, nie ma sensu patrzeć.
German: Angie, Angie, Angie, Angie! Powiedz co się dzieje, Angie.
Angie: W tym fotelu są czerwone mrówki.
German: Nie.
Angie: Co?
German: Coś się dzieje między nami...Angie: Nie mam pojęcia o czym pan mówi.German: Wiesz dobrze. Angie, ile jeszcze chcesz walczyć z tym co się dzieje? To bez sensu.
Angie: Nie rozumiem
German: To bez sensu żebyśmy cały czas krążyli wokół tego tematu.
Angie: German, ja naprawdę nie wiem o czym pan mówi... Chce pan... Chce pan pić? Właśnie szłam zrobić sobie herbatę.
German: Mrówki? Naprawdę?
Angie: Nie, nie, nie, nie! Nie wolno, nie wolno, nie wolno! Proszę nie patrzeć! Chodźmy stąd, nie ma sensu patrzeć.
German: Angie, Angie, Angie, Angie! Powiedz co się dzieje, Angie.
Angie: W tym fotelu są czerwone mrówki.
German: Nie.
Angie: Co?
German: Coś się dzieje między nami...Angie: Nie mam pojęcia o czym pan mówi.German: Wiesz dobrze. Angie, ile jeszcze chcesz walczyć z tym co się dzieje? To bez sensu.
Angie: Nie rozumiem
German: To bez sensu żebyśmy cały czas krążyli wokół tego tematu.
Angie: German, ja naprawdę nie wiem o czym pan mówi... Chce pan... Chce pan pić? Właśnie szłam zrobić sobie herbatę.
Ludmiła: Tomi, ta piosenka była genialna!
Tomas: Szkoda tylko, że Gregorio nie podziela twojego zdania
Ludmiła: Nie przejmuj się zdaniem tego starego dziada
Tomas: Szkoda tylko, że Gregorio nie podziela twojego zdania
Ludmiła: Nie przejmuj się zdaniem tego starego dziada
Leon: A ja wiem, że się myliłem.
Violetta: Kiedy?
Leon: Gdy mówiłem, że musisz wybrać pomiędzy mną a Tomasem
Violetta: Nie, Leon. Nie muszę się zastanawiać, bo wiem, że tym, z którym chcę być jesteś ty.
Violetta: Kiedy?
Leon: Gdy mówiłem, że musisz wybrać pomiędzy mną a Tomasem
Violetta: Nie, Leon. Nie muszę się zastanawiać, bo wiem, że tym, z którym chcę być jesteś ty.
Camila: Lepiej idź czatować przy drzwiach
Braco: Przecież nie mam komputera
Braco: Przecież nie mam komputera
Cami: Myślisz o tym samym co ja?
Maxi: Jeśli myślisz o laptopie z lodówką i wodą mineralną to tak
Maxi: Jeśli myślisz o laptopie z lodówką i wodą mineralną to tak
Maxi: W twoim kraju istnieje na to określenie?
Braco: Nie, po prostu się płacze
Braco: Nie, po prostu się płacze
Francesca: Z nieba leci zupa a ty masz tylko łyżkę.
Tomas: Tak, ale chyba widelec.
Francesca: A co widelec ma wspólnego z zupą?
Tomas: Tak, ale chyba widelec.
Francesca: A co widelec ma wspólnego z zupą?
Matias: Myśl Jade, myśl!
Jade: Myślę Mati, myślę *myśli* Wystarczy już?
Jade: Myślę Mati, myślę *myśli* Wystarczy już?
*Leon i Violetta się przytulają*
Ludmi: W moich myślach rozbrzmiewają głośne owacje
Ludmi: W moich myślach rozbrzmiewają głośne owacje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy Za Odwiedzanie Naszego Bloga :)